W sobotę, 13 kwietnia, o wczesnej porze wraz z młodzieżą ze Świdnika, przecierając oczy, wyruszyliśmy na dwudniową wycieczkę do Krakowa. Po około trzygodzinnej podróży dotarliśmy do Wieliczki i zwartą grupą ruszyliśmy w stronę budynku kopalni, by po chwili zejść w głąb skarbnicy soli. Oprowadzający nas przewodnik opowiadał nam przeróżne legendy związane z tym miejscem m.in. o Św. Kindze, gdy wyrzucony przez nią w otchłań na Węgrzech pierścień zaręczynowy wykopano wraz z bryłą soli w Wieliczce. Przechodząc korytarzami oglądaliśmy rzeźby wykonane z pozyskiwanej soli, a także te wytworzone z wosku. Niektóre z nich przedstawiały starodawnych górników podczas pracy pod ziemią np.: w momencie spalania groźnego gazu – metanu, czy też w trakcie przewożenia ciężkich walców surowca, a niektóre prezentowały bajkowe postacie takie jak krasnoludki. Najpiękniejszym pomieszczeniem w kopalni jest z pewnością kaplica Św. Kingi. Ołtarz oraz otaczające go rzeźby wykonane ze soli, zwisające żyrandole z tysięcy słonych kryształów oraz przeróżne zdobienia pokrywające ściany zapierają dech w piersiach. Wsłuchując się we fragmenty utworów Chopina zwiedzaliśmy podziemne jeziorko. Gdy wizyta w kopalni zmierzała ku końcowi poszliśmy do windy, jakiej używali górnicy, by wydostać się na powierzchnię.
Następnie pojechaliśmy do Krakowa. Pierwszym przystankiem na naszej liście był Wawel – siedziba polskich królów. Wpierw udaliśmy się do Królewskiej Katedry, w której pochowano m.in. Króla Kazimierza Wielkiego oraz Władysława Łokietka, a także miało tam miejsce wiele koronacji polskich królów. Po zakończeniu zwiedzania poszliśmy na Rynek, by podziwiać Kościół Mariacki oraz wieżę – z której codziennie w południe rozbrzmiewa hejnał oraz Sukiennice. Mimo nagłego załamania pogody, deszcz nie przeszkodził nam w dalszym podziwianiu uroku Krakowa. Przewodniczka wskazała nam miejsce, gdzie studiowali najsławniejsi Polacy – Mikołaj Kopernik, Tadeusz Kościuszko, Fryderyk Chopin oraz Karol Wojtyła. Ostatnim miejscem, które mieliśmy dziś zobaczyć były Podziemia Rynku w Krakowie. Jest to nowoczesne muzeum przybliżające nam wygląd średniowiecznego rynku. Starodawne obyczaje tamtejszych mieszkańców przedstawiono w sposób mający przyciągnąć uwagę zwiedzających. Poza zwykłymi eksponatami zobaczyliśmy modele budowli oraz plany miasta na dotykowych ekranach. Gdy półtoragodzinna wizyta w podziemiach Rynku dobiegła końca pojechaliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej, by spędzić tam noc.
Nasze plany na następny dzień obejmowały wizytę w niemieckich obozach zagłady na ziemiach polskich, a mianowicie w dwóch najważniejszych – Auschwitz oraz Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Gdy dotarliśmy na miejsce zostaliśmy pouczeni, jak należy zachowywać się podczas zwiedzania. Pani przewodniczka oprowadzała nas po obozie opowiadając o jego powstaniu. Zobaczyliśmy tam sterty butów, walizek oraz wielu innych przedmiotów codziennego użytku, które należały do więźniów i zostały im brutalnie odebrane; biuro esesmanów, którzy pełnili funkcję strażników oraz prymitywne łazienki. W gablotach wyeksponowano karty, na których zapisane były dane osobowe osób przyjmowanych do obozu m.in. zachowana karta Świętego Maksymiliana Marii Kolbe. W dalszej części zobaczyliśmy obrazy malowane przez osoby, które zbiegły z obozu lub cudem przeżyły w nim pobyt. Przewodniczka zaprowadziła nas na dziedziniec, na którym rozstrzeliwano więźniów i uczciliśmy ich pamięć chwilą ciszy. Następnie, przechodząc wzdłuż zachowanych budynków dotarliśmy do miejsca, w którym wykonano wyrok śmierci na pierwszym komendancie KL Auschwitz Rufolfie Hoessie, a później, milcząc obejrzeliśmy wnętrza krematorium. Po zakończeniu zwiedzania pojechaliśmy do drugiej części obozu oddalonej o 3,5 km – Auschwitz-Birkenau. Jest ona o wiele większa od poprzedniej. Prowadzi do niego rampa kolejowa, na której lekarze SS przeprowadzali selekcje przybyłych więźniów. Wzdłuż niej ciągną się kilometry kolczastych drutów, które otaczają zrekonstruowane drewniane baraki, ceglane pozostałości po krematoriach oraz komorach gazowych. Mimo, iż była to wycieczka z pewnością niejeden z nas zapamięta to jako ważną lekcję historii.
*KL – (niem.) ‘obóz kocentracyjny’